Mam go dość. Muszę pobyć trochę sama i przede wszystkim się uspokoić. Sama nie wiem, co się ze mną dzieje. Czy to tak właśnie odczuwa się miłość? Patrząc na tę osobę, czuje się wypełniającą od środka euforię i uśmiech sam ciśnie się na usta, a kiedy widzi się obiekt naszego uczucia flirtujący z inną osobą odczuwa się rządzę mordu? Na pewno nie. Może to ze mną jest coś nie tak? Sama już niczego nie rozumiem. Musze być sama... Mam nadzieję, że dziewczyny mnie nie szukają. Nie chciałabym ich martwić, ale naprawdę potrzebuję teraz samotności. Potrzebuję jej jak nigdy wcześniej. Czemu w tej pizzerii chciałam po prostu udusić tę wytapetowaną panienkę? Moje rozmyślania przerwało mocne uderzenie. Zderzyłam się z czymś i upadłam. Z czymś? Przepraszam, raczej z kimś.
- Przepraszam, nie zauważyłem cię – usłyszałam nad sobą jakiś znajomy głos.
Podniosłam głowę i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Szybko podniosłam się i stałam twarzą w twarz z chłopakiem. Ta blond czupryna i piękne, dobrze mi znane, niebieskie oczy. W dodatku ten olśniewający, śnieżnobiały uśmiech.
- Jake? – zapytałam zdziwiona.
- Lexi? – również się zdziwił, ale jakby... ucieszył?
- Jake to naprawdę ty! – krzyknęłam i rzuciłam się chłopakowi na szyję.
- Jak ja cię dawno nie widziałem! Tęskniłem, wiesz?
- Też tęskniłam – zaśmiałam się, a chłopak zaczął kręcić się ze mną na rękach.
*perspektywa Katrin*
Byłam zdenerwowana i przestraszona. Wyparowała. Szukałyśmy jej wszędzie, a chłopaki mieli wrócić do domu i sprawdzić czy tam jej nie ma. Po ponad dwugodzinnych poszukiwaniach postanowiłyśmy wrócić do domu. Weszłyśmy i od razu wbiegłyśmy do salonu.
- Jest Alex? – zapytała szybko Danielle.
- To z wami jej nie ma?! – wykrzyczał Harry.
- Nie. Szukałyśmy jej wszędzie – wyjaśniła Eleanor.
- Dzwoniłyście? – dopytywał loczek.
- Wyłączony – odpowiedziałam.
- Może gdzieś nie sprawdziłyście?
- Hazz, daj spokój. Byłyśmy wszędzie, dosłownie.
- Przecież nie możemy teraz odpuścić! Co jak jej się coś stało?!
- Uspokój się! – krzyknęła Pezz. – Dajmy jej czas. Na pewno wróci.
*perspektywa Harrego*
Siedzieliśmy w salonie i cały czas próbowaliśmy dzwonić do blondynki. Jej telefon nadal był wyłączony. Martwiłem się, cholernie się o nią martwiłem. Nie było jej już prawie 4h. Nagle usłyszeliśmy skrzyp otwieranych drzwi. Wszyscy szybko wstaliśmy i czekaliśmy na tego kto pojawi się w pomieszczeniu. Po chwili usłyszeliśmy śmiech dziewczyny. Ten jej cudowny i melodyjny chichot. Chwilę później w pomieszczeniu pojawiła się Johnson, ale... nie była sama. Trzymała za rękę jakiegoś blondyna i wciągała go do salonu. Kim on do cholery jest i dlaczego przyprowadziła go do domu?! To są jakieś żarty, prawda?!
- Alex! – krzyknęła Katrin i podbiegła szybko przytulić dziewczynę. – Nigdy więcej tak nie rób!
- Kitty, spokojnie, żyję – zaśmiała się cudownie.
- Jakbyś miała włączony telefon to bym się tak o ciebie nie bała.
- Ale przecież ja mam – wyjęła komórkę z kieszeni i próbowała ją odblokować. – Ups. Bateria rozładowana. Przepraszam?
- Jasne, jasne. Teraz możesz przedstawić nam swojego gościa.
- Kurde, całkiem zapomniałam, sorki – uśmiechnęła się i pociągnęła bliżej tego kolesia. – To jest Jake, mój dobry kolega. Jake to jest Kitty, Danielle, Perrie, Eleanor, Louis, Liam, Niall, Zayn oraz... Harry.
Na moje imię położyła wyczuwalny nacisk. Tak jakby przedstawiała mnie tylko dlatego, że kultura tego wymaga i jestem pewien, że gdyby mogła to wcale by mnie nie przedstawiła. Nawet przez chwilę na mnie nie spojrzała. Jedynie posłała mi obojętne spojrzenie, gdy wypowiadała moje imię. Natomiast jej kolega cały czas się szczerzył i zerkał na blondynkę, a gdy to robił jego uśmiech był jeszcze większy. Co z nim?!
- Ja was skądś kojarzę – chłopak popatrzył na mnie i na chłopaków zastanawiając się.
- No pewnie, że kojarzysz – skomentowałem i spotkałem groźne spojrzenie ze strony Alex.
- Chłopcy są zespołem – wyjaśniła z uśmiechem.
- Wiem, kojarzę. Zaraz jak wy to.. One Director?
- One Direction – prychnąłem słysząc wyraźny błąd.
- Ta, faktycznie. Sorry, ale nie przepadam za waszą muzyką.
- Co kto woli – skomentował przyjaźnie i z szerokim uśmiechem Niall.
- Ale i tak miło was poznać.
- Nam ciebie również – powiedziała z uśmiechem Perrie, a Zayn zmierzył ją wzrokiem, a następnie przeniósł swój wzrok na "gościa", który również uśmiechał się do dziewczyny.
- Alex! – krzyknął jakby nagle dostał olśnienia. – Mam dwa bilety na koncert Hollywood Ending, który jest dzisiaj wieczorem. Może poszłabyś ze mną?
No teraz to przesadził! On żartuje, prawda?! Przecież Alex nigdzie z nim nie pójdzie! Mam racje, prawda? Nie, ona na pewno się na to nie zgodzi...
_________________________________________
dobra. jest 73, wiem, że krótki.
od razu mówię, że zażalenia, bądź gratulacje kierujcie do Klaudii.
ona wymyśliła cały rozdział, a ja tylko ubrałam go w słowa.
mam zastój i kompletnie nic nie mogę tu wymyślić, więc KOCHANA KLAUDIA ratuje mi dupę. <3
dzisiaj tyle, wbijajcie na drugiego bloga - jest już na nim zapowiedź. ;)
miłego czytania. ;3
Jak zawsze zajebiste, szkoda, że krótkie. Czekam na next ;-)
OdpowiedzUsuńomm.. :d świetny !!! :d ♥ next next next ! :D ;**
OdpowiedzUsuńZazdrosny Harry ♥
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wyniknie z tego spotkania Jake. :D
No i czekam na next
http://theway-i-feel.blogspot.com/
jejejejej.
OdpowiedzUsuńja genialna.
ojoj,takich owacji się nie spodziewałam.
naprawdę.
tak,mój se pomysł.
ja genialna,ty popatrz jestem wspaniała i do tego mam taki sexi tyłek.i wgl'e to skromna.
hahah.xd
Nobel mi się należy.
widzisz uratowałam cię,ja taki superman ale w wersji damskiej czyli superwoman.
jee.;d
a no i fajnie w słowa go ubrałaś.
i życzę ci tej weny,potrzebna jest.♥
Bardzo ciekawy rozdział ! ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział do mnie;
http://one-direction-story-by-my.blogspot.com/
świetny! szkoda że taki krótki ;/
OdpowiedzUsuńczekam na następny.
pozdrawiam, Magda. xx ♥
+zapraszam do mnie : http://happydayhappylovex.blogspot.com/
Uważam że masz genialnego bloga więc nominowałam cię do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://lovesandfriend.blogspot.com/p/liebster-award.html
Witaj,
OdpowiedzUsuńjeśli interesuje Cię pisanie "na poważnie", chcesz doskonalić swój warsztat, być może wydać pierwszą książkę zapraszam serdecznie do dołączenia do Klubu Młodych Pisarzy lub Klubu Kreatywnego Pisania. Więcej informacji tutaj: http://www.literaryartinstitute.com/
Pozdrawiam serdecznie